Ziemniak w roli głównej: Kartoflada w Mielnie
Choć ziemniak na polskiej ziemi pojawił się nie wcześniej niż w XVI stuleciu, jest niewątpliwie jednym z fundamentów naszej kuchni. Doceniony na tyle, że poleciał nawet w przestrzeń kosmiczną i doczekał się swojego pomnika w Biesiekierzu. Ten pokorny składnik stał się bohaterem festiwalu „Kartoflada”, który odbył się w Mielnie.
Podczas wydarzenia goście mieli okazję skosztować różnorodnych potraw z ziemniaków, ale także uczestniczyć w inscenizacji historycznej ukazującej narodziny upraw tej bulwy na tych terenach. Co więcej, przybliżono im historię ziemniaka oraz różne jego odmiany. – Jest to niezwykle interesująca atrakcja. Możemy dowiedzieć się, jak to się stało, że ziemniak trafił do Polski i próbować pysznych, domowych dań na jego bazie – takie opinie wyrażali uczestnicy.
Marcin Lutomski, reprezentant Poznańskiego Muzeum Pyry, podkreśla wagę ziemniaka zarówno dla polskiego menu, jak i kultury. – W języku polskim istnieje ponad 120 określeń tej bulwy. Ziemniak pomógł Europejczykom przetrwać okresy głodu, a teraz stanowi podstawę naszych obiadów. W Poznaniu ziemniaki nazywamy „pyry”, które według miejscowego przysłowia mają wysoki indeks sytości.
Podczas festiwalu organizatorzy próbowali pobić rekord Polski w tworzeniu najcięższej i największej zapiekanki ziemniaczanej, która miała przekroczyć wagę 200 kilogramów. Wydarzenie było także okazją do półfinału konkursu kulinarnego dla kół gospodyń wiejskich o nazwie „Bitwa Regionów”. W ramach festiwalu odbyły się również spotkania z Joanną Brodzik oraz Tomaszem Strzelczykiem, autorami książek kulinarnych. Na zakończenie imprezy wystąpiła Kasia Wilk.