Bezmyślność nadmorskich wczasowiczów: niebezpieczne kąpiele mimo czerwonych zakazu
Zakaz kąpieli, sygnalizowany przez czerwone flagi na plażach, jest często ignorowany przez nieodpowiedzialnych turystów. Ci, którzy decydują się na pływanie pomimo ostrzeżeń, narażają nie tylko siebie, ale również ratowników na niebezpieczeństwo. Przykładem takiej sytuacji był incydent, do którego doszło w Krynicy Morskiej, gdzie ratownicy musieli ryzykować swoje życie, aby uratować dwoje młodych ludzi. Niestety, 17-letnia dziewczyna, jedna z osób uratowanych, została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w bardzo ciężkim stanie.
W całym regionie Mierzei Wiślanej, we wtorek czerwone flagi oznaczające zakaz kąpieli powiewały na strzeżonych plażach. Alarmujące sygnały były spowodowane trudnymi i niebezpiecznymi warunkami na morzu. Komenda Powiatowa Policji w Nowym Dworze Gdańskim podaje, że mimo to wielu plażowiczów zdecydowało się zignorować ostrzeżenia, szczególnie na plażach niestrzeżonych.
Pierwszy z incydentów miał miejsce w Krynicy Morskiej, krótko po godzinie 13. Zdarzenie to miało miejsce na plaży oznaczonej numerem 14, której niestety brakuje ratowników. Nałożył się na to fakt, że nieodpowiedzialna 17-latka decydowała się na kąpiel, pomimo braku siły na samodzielny powrót na brzeg. Gdy zaczęła tonąć, inni turyści wydobyli ją z wody i udzielili pierwszej pomocy, zanim przekazali ją ratownikom medycznym. Na miejsce natychmiast wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przewiózł dziewczynę do szpitala.